Naruto RPG

Szybko odskakuję jak najdalej i mówię:
- Przywitaj się z twoim kolegą- uśmiecham się, po czym temu z toporem zagradza drogę facet którym zawładnąłem.Rozkazałem mu, żeby się rzucił na przeciwnika, kie ...

Biegnę za resztą i mówię cicho:
- Michita kanshi no jutsu - kieruję jutsu na jednego z tych na drzewach, zdaje się, że trafiłem, bo gdy rozkazałem mu zabić tego drugiego, robi to i wciąż jest pod moj ...

Pytam się Hirugi sensei:
- Mam coś zrobić z tymi na drzewach, czy zostawić to tobie?

Zacząłem sobie wyobrażać jak Tasu idzie za nami w głąb lasu węsząc jak pies i o mało nie parsknąłem śmiechem, co zamaskowałem lekko się odwracając gdy zobaczyłem jakiś dziwny kształt gdzieś z boku.

Zrobiłem sobie opatrunek, wstałem i podbiegłem do Hirugi i reszty.

Kiedy zrozumiałem co się stało, spróbowałem wstać i spojrzeć jakoś na swoje plecy, które piekielnie piekły. Zobaczyłem, że mam na nich poparzenia II stopnia więc zawołałem tylko:
- Sensei Hiruga, mas ...

Odsunąłem się przed klonem i rzuciłem kunaiem w klona Pilcha, który już gotował się aby też użyć kaitenu, jednak zanim się "rozkręcił" trafiłem go kunai'em po czym odwróciłem się do swojego ...

Gdy zobaczyłem, że podbiega do mnie Pilch, zawołałem do Hirugi Sensei:
- Sensei, zrób to samo co Pilch! Utwórz kage bunshiny i zajmij się innym klonem!

Ponieważ to jest moje jutsu, wiem jak go uniknąć, więc odpowiednio skupiam chakrę, a gdy już wiem, że to jutsu na mnie nie zadziałało, używam Kurayami dangan no jutsu, które odbiera mi 200 pkt. chakry ...

Szybko dotykam Hirugę i powoduję przepływ mojej Chakry w jego ciele, uwalniając go w ten sposób z genjutsu. Krzyczę:
- Zamieńmy się - ja atakuję klona Pilcha, Pilch Sensei Hirugi, a Sensei Hiruga moj ...

Robię to samo co Hiruga i rozglądam się, czy nie ma nigdze kartek powodujących to genjutsu.

Przyglądam się całej akcji i w końcu mówię:
- Hiruga Sensei, proszę, pomóżmy im. Przecież musimy to zrobić. I daj spokój Pilch'owi, jest trochę porywczy, to jego atut, ale - patrzę na kolegę - może g ...

Po namyśle odpowiadam:
-Jednak nie, dziękuję... przyjdę jak będę miał więcej kasy...
Po czym odchodzę.

Kucam, wykonuję ruch jakbym odkładał bronie, jednak w ostatnim momencie rzucam jedną z broni w przeciwnika jednocześnie odskakując w tył. Po wylądowaniu automatycznie rzucam drugą bronią i znów odskak ...

Skrzywiłem się trochę i odpowiedziałem:
-Eee... nie, dziękuję... dowidzenia...
Po czym odszedłem.